ALSO, PLEASE WASH YOUR HANDS BEFORE RETURNING TO WORK. THANK YOU

sobota, 14 lutego 2009

Ta co






Przez minutę byłem Twoim amantem!

Lecz

wyruszyłem mercedesem, wróciłem


trabantem.




O. na walenta

7 komentarzy:

  1. haha
    jaki humor o prawie czwartej nad ranem:)

    protestuje
    trabant fajny jest

    Mat

    OdpowiedzUsuń
  2. O co chodzi z tą czerwoną lampeczką ? I jak to nie Czerwona ? :>
    Grafika tej stronki troche mnie przerasta ;), ale ogólnie to przyjemnie tu. A trabant kojarzy mi sie z kawałkiem Łony :D Buźka :*

    wojtek

    OdpowiedzUsuń
  3. Lampeczka. Czerwona? widzewianka? KOMUNISTKA? kojarzy się trochę z burdelem albo ze śmiesznymi nick'ami typu misiaczek_38, a przecież może to być zwykły kieliszek z winem:)może wytrawnym. Stan między głupiutkie a może nie? lubię takie amozenie.




    a w ogóle to jest hasło mojej kumpeli do jej skrzynki pocztowej, z którą teraz nawet nie mam kontaktu.

    do wszystkiego można dorobić teorię. tez lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. pytanie czym jest.. bo burdel od misiaczka tak jak Widzew od komuny dzieli przepaść szeroka jak wielki kanion w kolorado.. ewidentnie lubisz amożenie :P, ale dobrze, dzięki temu jest tu ciekawiej.. do tego nietuzinkowe inspiracje i talent do pisania wciągających opowiadań z podtekstem, rzeczywistym czy też wyimaginowanym.. :) w sumie to jest to niepowtarzalna okazja do poznania nieznanych mi dotąd zakamarków osobowości Oriany K. ;P

    wojtek

    OdpowiedzUsuń
  5. ps. wole półsłodkie..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale przecież tu chodzi o czerwoną lampeczkę z ciemni fotograficznej:)
    Co do dzieła...tym razem Sztaudyngerem pachnie. Na plus.

    Nem

    OdpowiedzUsuń
  7. aaa! widzę nagie stopy! to napewno do burdelu musi nawiązywać:P
    a co do wina to ja lubię różowe.

    OdpowiedzUsuń